Top 5 powodów dla których nie biegasz, z czego tylko jeden jest tak naprawdę dobry

czyli może jednak się skusisz na bieganie?

Człowiek to jest dziwna istota. A już kobieta to w szczególności… Jeszcze zanim zacznie coś robić rozmyśla, zastanawia się, kombinuje. A więc jeszcze nie biegasz, ale myślisz o tym. Co Cię zatem powstrzymuje? Mam kilka typów odpowiedzi, bo pamiętam, że sama zanim na dobre zaczęłam biegać, a nie tylko zastanawiać się nad tym, miałam pewne obiekcje.

Jeśli zatem nie jest tak, że po prostu Ci się nie chce (a jeśli Ci się nie chce to może ten wpis Cię lekko zmotywuje), albo czujesz, że to nie Twoja bajka (wtedy może znajdź dla siebie inną drogę aktywnego życia), tylko gdzieś w głębi duszy chciałabyś spróbować rozpocząć przygodę z bieganiem, ale… no właśnie – jest jakieś „ale”.

Top 5 powodów, dla których nie biegasz:

 

Powód 1: Wszyscy biegają to ja nie będę

Czy też nie lubisz brać udziału w owczym pędzie? Dziś trudno spotkać kogoś kto by nie znał jakiejś osoby biegającej, nawet jeśli sam nie biega. Biegaczy widać na ulicach o każdej porze dnia i roku. Co jakiś czas masta są paraliżowane przez organizowane biegi uliczne. Nie ma już chyba żadnego zakątka, gdzie by nie był organizowany jakiś bieg górski lub trialowy. W każdym miesiącu w roku można wziąć w czymś udział, jeśli się tylko ma czas i chęć.

Zatem niejako na przekór panującemu trendowi nie chcesz brać w tym udziału. Parafrazując stare powiedzenie: na przekór babci chcesz odmrozić sobie uszy… A ja Cię jednak będę namawiać: nie myśl o tym w ogóle. Niech Cię nie interesuje co robią inni ludzie. Zainteresuj się sobą i zacznij biegać dla siebie, dla swojego zdrowia, dla własnego dobrego samopoczucia. OK, staniesz się częścią tej społeczności, ale to w ogóle nie ma żadnego znaczenia. Jeśli masz na wyciągnięcie ręki (choć w tym przypadku to raczej noga) tak prostą aktywność, która może dać Ci wiele dobrego to dlaczego z tego nie skorzystać? Nie musisz brać udziału w żadnych zawodach, nie musisz się nigdzie zapisywać. Przestań myśleć o tym, że wszyscy biegają i zacznij myśleć o sobie.

Bieganie to zdrowie psychiczne i fizyczne. Biegając zwiększasz poziom tlenu i dopaminy w mózgu (dopamina to neuroprzekaźnik, wytwarzany i uwalnianym przez komórki nerwowe w mózgu i rdzeniu kręgowym; odpowiada za energię, samopoczucie i motywuje do działania). Biegając dbasz o swoją kondycję, dzięki czemu ani pochylenie się, by zawiązać sobie buty, ani wejście na 2, 3, a nawet 4 piętro nie będzie Ci straszne.

A zatem nie wylewaj dziecka z kąpielą. Nie staraj się za wszelką cenę iść pod prąd, tylko dlatego, że coś Cię denerwuje, że nie lubisz robić tego co wszyscy. W tym przypadku nie chodzi o tych wszystkich, tylko o Ciebie. Rozważ to na spokojnie, bez emocji, bez oceniania, bez porównywania się z kimkolwiek. I po prostu spróbuj, jeśli nawet trochę na przekór sobie.

Powód 2: Biegam tak wolno, że się wstydzę

Nigdzie nie jest napisane, że trzeba biegać szybko. Są oczywiście biegacze, którzy trenują pod zawody, stawiają sobie jakieś cele, chcą pobić rekordy życiowe. Ale Ty wcale nie musisz tego robić, jeśli nie chcesz. To jest właśnie fajne w bieganiu, że tak naprawdę nie ma jakichś specjalnych reguł. Robisz to dla siebie: wkładasz wygodny strój, buty, wychodzisz z domu i jesteś na treningu. I robisz co chcesz. Możesz biec w lewo, albo w prawo, albo prosto. Możesz biec wolno, możesz przyspieszyć, możesz przystanąć. Jeśli dopiero zaczynasz biegać to właśnie rób to powoli. Przyzwyczajaj organizm do wysiłku. Możesz na początku przeplatać bieg marszem. Nie rób nic na siłę.

A przede wszystkim: nie wstydź się! Nie ma czego. Z resztą kogo się wstydzisz? Innych osób, które możesz spotkać po drodze? Przecież ich nawet nie znasz. A jeśli spotkasz kogoś znajomego to co? Nikt nie będzie Cię oceniał. A jeśli nawet – to jego sprawa, nie Twoja. Potraktuj siebie jak najlepszego przyjaciela i rób dla siebie to co jest dobre. Bieganie to zdrowie (o ile robi się to z głową i nie przesadza z mocnym treningiem) i wolność. Tu naprawdę sama ustalasz sobie reguły. Nie wstydź się, tylko wejdź do gry!

Powód 3: Ale jak ja głupio wyglądam biegając, co sobie ludzie pomyślą?

Wydaje Ci się, że źle wyglądasz jak biegasz? Że masz może ruchy niezbyt prężne? Albo wstydzisz się, bo masz np. krótkie/grube nogi? Obawiasz się, że głupio wyglądasz biegnąc? Zastanawiasz się co ludzie pomyślą? Obawiasz się krytyki? Jeśli masz w ogóle tego typu obiekcje to powiem Ci, że zapewne sama jesteś swoim największym krytykiem. Większość ludzi, w ogóle nie będzie zwracać na Ciebie uwagi jak biegniesz, a niejedna osoba pomyśli z zazdrością, że też by chciała, ale się wstydzi.

Zatem nie zastanawiaj się nad tym jak wyglądasz biegając. Różnie ludzie mają techniki i nawet na różnych zawodach widać dokładnie, że nie ma jakiegoś jednego stylu biegania. Ale nikt nikogo nie ocenia, ani nie krytykuje. I Ty też nie oceniaj. Także siebie.

Po prostu rób swoje z uśmiechem na twarzy. Doładowuj się energią i zarażaj nią innych.  

Nie ma czegoś takiego, że ktoś głupio wygląda biegając. Co więcej bieganie przeciwdziała lękom, oddziaływuje na Twoją inteligencję i poczucie własnej wartości. Zacznij więc biegać, a tego typu rozważania same się ulotnią.

Powód 4: Nie mam czasu na bieganie

Brak czasu to wymówka, którą często się stosuje w różnych sytuacjach. Nie masz czasu na przygotowanie zdrowego obiadu, nie masz czasu na spotkanie z przyjaciółką, nie masz czasu na poczytanie książki. Praca, dom, zakupy, mąż, dzieci – to wszystko tak Cię absorbuje, że bieganie wydaje się wręcz fanaberią, na którą zwyczajnie nie masz możliwości się zdecydować, bo niby kiedy miałbyś to robić? Tymczasem powiem Ci, że przykrótki dzień to złudzenie. Jeśli tylko będziesz chciała to jesteś w stanie tak wszystko zorganizować, że znajdziesz czas i na bieganie.

Paradoksalnie regularne bieganie uczy zarządzania czasem. Jeśli wrzucisz do swojego tygodniowego rozkładu zajęć 3-4 wyjścia na 45-minutowe bieganie to zobaczysz, że praca i inne obowiązki samoistnie się poukładają. Tak to działa. A jeśli nawet wypadnie Ci coś nieprzewidzianego to nic się nie dzieje. Bieganie możesz zawsze przesunąć w jedną lub drugą stroną. To nie aerobik, na który musisz się stawić o konkretnej godzinie, bo inaczej Ci przepadną zajęcia. Tutaj Ty rządzisz. Zarządź więc, że będziesz biegać. Przynajmniej spróbuj. Sama zobaczysz, że czas się znajdzie, a będąc naładowana pozytywną energią będziesz miała jeszcze więcej sił do innych obowiązków. Bieganie po prostu dodaje energii.

 

Powód 5: Zdrowie mi nie pozwala

Oczywiście mogą być też powody zdrowotne, które uniemożliwiają Ci bieganie. Tu jasne, że najpierw trzeba usunąć wszelkie kontuzje, czy przeciwwskazania, zanim zacznie się biegać. A być może Twoja przypadłość nigdy nie pozwoli Ci na uprawianie tego sportu. Wtedy: mówi się trudno. Każdy ma swoją drogę. Aktywne i zdrowe życie to nie tylko bieganie. Są też inne możliwości. Jeśli zatem nie możesz biegać, bo masz jakiś problem ze zdrowiem to poszukaj czegoś innego dla siebie. Tylko bądź aktywna. Bądź w ruchu na tyle, na ile tylko możesz. Dla własnego dobrego samopoczucia.

A zatem nie ma już wymówek. Jeśli tylko jesteś zdrowa czas zdjąć buty sportowe z kołka (tudzież je zakupić) i ruszyć przed siebie. Tym bardziej, że wiosna się zbliża, dzień coraz dłuższy, będzie tylko cieplej i piękniej. Nie rozmyślaj więc nad tym, czy Ci wypada, czy nie, czy dobrze wyglądasz biegając, czy nie, co sobie ktoś pomyśli. Nie zniechęcaj się popularnością biegania (ona w sumie też świadczy o tym, że to jest po prostu fajne!) i odłóż na bok przekorę. Spróbuj dać sobie szansę na pokochanie biegania. Naprawdę warto!

To jak? Będziesz biegać? Czy jeszcze coś Cię przed tym powstrzymuje?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Warzywa w sosie słodko-kwaśnym, czyli pyszny stir-fry z papryki, pieczarek i kapusty pekińskiej

Niesamowita tarta z warzywami i serem pleśniowym