Kilka rad dla początkujących biegaczy

czyli zrób w końcu ten krok i zobacz, jak wszystko się zmienia na lepsze

Nic tak skutecznie i na trwałe nie zmienia życia na lepsze, jak dobre nawyki. Ta świadomość, że robisz dla siebie coś dobrego, że się o siebie troszczysz, że jesteś dla siebie ważna, czy ważny – od razu powoduje, że chce się człowiekowi uśmiechać. A przecież są to czasem naprawdę drobne rzeczy, jak choćby szklanka wody z cytryną wypita na czczo, czy zielony koktajl wypity na drugie śniadanie. 

Zdrowe (czy chociażby racjonalne) odżywianie, dobre relacje z najbliższymi, satysfakcja z pracy, czas na hobby – to wszystko składa się na pozytywny scenariusz Twojego życia. Do tego wszystkiego warto jeszcze dorzucić aktywność fizyczną, która zdecydowanie poprawi Twoją kondycję i ostatecznie wpłynie też na jakość Twojego życia.

Dziś możliwości uprawiania jakiegokolwiek sportu jest bardzo dużo. Nikogo już nie dziwią spacerowicze z kijkami, a klub fitness, czy siłownia jest prawie w każdej dzielnicy. Są ogólnodostępne baseny, boiska, ścieżki rowerowe. No i jest też bieganie, które tak naprawdę nie wymaga żadnej infrastruktury.

Wiem, że nie każdy chce biegać i nikogo do tego na siłę nie namawiam. Dziś mam natomiast kilka rad dla tych, którzy rozważają bieganie lub właśnie zaczynają swoją przygodę z tym sportem.

Są to rady wynikające z moich własnych kilkuletnich doświadczeń, ale podkreślam, że jestem amatorką, a nie żadnym trenerem. Dzielę się po prostu swoim doświadczeniem, a każdy i tak musi do pewnych rzeczy dojść swoją drogą.

 

Rady dla początkujących biegaczy

Chęć

Najważniejsze co musisz mieć na samym początku, by zacząć biegać to chęć. Musisz po prostu chcieć biegać, czy chcieć przynajmniej spróbować. 

Różne osoby mają różną motywację – jedni chcą zgubić zbędne kilogramy, inni chcą po prostu się trochę poruszać, inni myślą o zdrowym trybie życia, inni chcą jakoś zrzucić z siebie stres, jeszcze inni chcą biegać, bo np. znajomi biegają itd. 

Co Ciebie motywuje to Twoja sprawa, najważniejsze, że chcesz. Chęć to pierwszy krok do tego, by zacząć to robić.

 

Rób to dla siebie

Nie oglądaj się na innych, tylko biegaj dla siebie. Dla własnego dobrego samopoczucia, dla własnego zdrowia i kondycji. Niech bieganie będzie po prostu Twoje. To Twój czas, Twoja aktywność i to Ty decydujesz jak, gdzie i kiedy chcesz pobiegać. 

 

Nie myśl o tym, co inni powiedzą

Nie zastanawiaj się co pomyśli sąsiadka z dołu, gdy zobaczy Cię, że wychodzisz w butach sportowych z opaską na czole. Nie myśl o tym co pomyślą sobie koleżanki, koledzy, czy ktoś z rodziny. Nie myśl o tym, czy jakiś przechodzień nie będzie się w z Ciebie śmiał. Nie zastanawiaj się jak wyglądasz w czasie biegania i co inni mogą na ten temat sądzić. To zupełnie nie ma znaczenia. Tak jak w punkcie powyżej: robisz to dla siebie. A co inni myślą to ich sprawa. Z resztą i tak nigdy się tego nie dowiesz. 

Nie kombinuj

Kiedy już się zdecydujesz, że chcesz zacząć biegać to po prostu to zrób. Nie kombinuj, nie rozmyślaj, nie zastanawiaj się nad sprzętem, porą roku, czy własnym nastrojem. Nie dorabiaj jakiejś filozofii do swojego biegania. Po prostu zacznij.

 

Buty

Na początek nie potrzebujesz żadnego skomplikowanego sprzętu – ani specjalistycznego  zegarka, ani pulsomierza, ani innych gadżetów. Zanim też zaczniesz wydawać pieniądze na ubrania biegowe to na początek postaw po prostu na wygodne buty. Jakiś wygodny strój powinnaś, czy powinieneś znaleźć w szafie i to na początek wystarczy.

Jasne, że z czasem przydadzą się i oddychające koszulki techniczne i wygodne legginsy, ale niech strój nie stanie się na tym etapie najważniejszy. Najważniejszy jest sam ruch i to, że Ci się chce.

 

Nie przesadzaj z treningami

Szczególnie jeśli do tej pory Twój tryb życia był głównie siedzący lub gdy nie było w nim po prostu za dużo ruchu to daj sobie czas, by przyzwyczaić organizm do wysiłku. Nie zakładaj, że od tej pory będziesz biegać codziennie po kilka kilometrów. Może z czasem do tego dojdziesz, ale na początku działaj rozsądnie. Najgorsze co by się mogło przytrafić to jakaś kontuzja związana z nadwyrężeniem albo zniechęcenie związane ze zbyt intensywnym ćwiczeniem.

Pamiętaj, że to ma być przyjemność. Jasne, że się zmęczysz, jasne, że złapiesz zadyszkę, ale to ma być taki rodzaj wysiłku, który na końcu sprawi, że się uśmiechniesz, że poczujesz, że chce Ci się żyć, a nie taki, który Cię sponiewiera.

Mierz czas, a nie kilometry

Nie zakładaj od razu ile kilometrów chcesz przebiec. To nie ma na razie żadnego znaczenia. Na początek załóż sobie ramy czasowe swojego treningu np. 30 minut. Nie wiesz ile w tym czasie przebiegniesz, bo nie masz jeszcze takiego doświadczenia, więc najlepiej wyjść z domu biec przed siebie 15 minut, a następnie zawrócić. Z czasem będziesz w stanie biegać coraz dłużej. Na początek nawet 20 minut jest dobre.

Powoli wydłużaj czas, aż dojdziesz do 40-45 minut. To idealny czas na taki trening na tygodniu. A w końcu w tym czasie będziesz w stanie pokonać coraz dłuższe odcinki. Z czasem zaczniesz biegać szybciej, bo i ciało się usprawni i mięśnie przyzwyczają do tego ruchu i serce nauczy odpowiednio pompować krew.

Oczywiście jeśli będziesz mieć czas i chęci i kondycja Ci już na to pozwoli będziesz mogła, czy mógł biegać jeszcze dłużej, ale na początku nie ma sensu za bardzo szarżować. 

 

Fajne miejsca do biegania

Jeśli tylko możesz to wybieraj do biegania miejsca jak najbardziej zazielenione, z dala od dużego ruchu samochodowego. Wiem, że w mieście czasem o to trudno, ale być może na Twoim osiedlu są fajne alejki, czy bardziej ustronne miejsca.

Ja mam to szczęście, że mieszkam w dzielnicy willowej na obrzeżach miasta i już po kilometrze od mojego domu zaczynają się tereny “zielone”, które bardzo lubię. I Ty jeśli tylko możesz to wybieraj fajne, ładne miejsca, takie, w których będziesz się dobrze czuć.

 

Patrz przed siebie

To uwaga, którą najczęściej słyszałam od mojego Krzysia, gdy na początku zaczynałam biegać. I faktycznie na początku będąc może za bardzo skupiona na biegu, wysiłku, oddechu – mimowolnie pochylałam się i opuszczałam głowę patrząc w dół. Tymczasem należy się wyprostować i patrzeć w dal przed siebie (o ile oczywiście nie biegniesz po jakimś nierównym terenie, gdzie jednak trzeba uważać, żeby się o coś nie potknąć). A zatem pamiętaj: prosta postawa, głowa do góry i naprzód!

 

Nawyk

Biegaj regularnie, tak żeby bieganie stało się integralną częścią Twojego życia. Na początku to może być 2-3 razy w tygodniu, byle by robić to systematycznie. Niech to stanie się takim zdrowym nawykiem, czymś oczywistym, czymś czego nie musisz jakoś specjalnie planować, bo po prostu wiadomo, że to musi być i już.

Z czasem zobaczysz, że bieganie samo się wkomponuje w Twój harmonogram. Stanie się takim pewnikiem w Twoim życiu jak to, że idziesz do pracy, czy szykujesz obiad. Po prostu jeszcze jedna, ważna czynność, którą się po prostu robi.

 


Zapraszam Cię do słuchania mojej audycji „Ciesz się bieganiem”

Wszystkie odcinki znajdziesz  w TYM MIEJSCU.


 

To tyle rad na początek. Nie ma też co się nad tym za bardzo rozwodzić. Z czasem sama, czy sam poczujesz co i jak jest dla Ciebie najlepsze. Zdobędziesz własne doświadczenia i będziesz mogła, czy mógł się rozwijać zgodnie z własnymi możliwościami i chęciami.

Na tem moment – daj po prostu bieganiu szansę. Zaprzyjaźnij się z nim. Nie zasadzaj się od razu na jakieś spektakularne wyniki, nie oczekuj od razu wielkiego kilometrażu. Niech to po prostu będzie coś, co będzie Ci dawało radość i satysfakcję, a nie kolejny powód do spinania się. 

Naprawdę warto biegać. Warto się ruszać. To dodaje dużo energii do innych działań.  

Życzę zatem wytrwałości i jak najwięcej entuzjazmu. Niech endorfiny i tzw. „euforia biegacza” będą z Tobą.

To jak? Skusisz się na bieganko?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Klopsiki jaglano-buraczane w sojowym sosie słodko-kwaśnym z makaronem soba

Wrapy z warzywnym farszem o smaku gyrosa