Nie lubisz poniedziałków? Oto krótki przewodnik jak je oswoić i cieszyć się każdym dniem!

w końcu poniedziałek to kolejna szansa, możliwość, kolejne “teraz”

Wiele osób nie lubi poniedziałków. Czy Ty też jesteś w tej grupie? Czy też na samą myśl o poniedziałku czujesz znużenie, niechęć lub niepokój? Czy też już w niedzielę popołudniu weekendowy nastrój Cię powoli opuszcza i w głowie  zaczynają się kłębić natarczywie myśli o poniedziałku? 

A przecież poniedziałków w roku jest chyba z 50! 50 dni, które budzą niechęć i często sama myśl o nich wysysa energię. A to straszne marnotrawstwo i energii i czasu.

Dlaczego więc tak nie lubimy poniedziałków? Bo trzeba znowu iść do pracy? Bo od poniedziałku do kolejnego weekendu dzieli nas aż 5 dni? Bo po weekendowym relaksie zaczyna się codzienna rutyna?

Czy to oznacza, że nie lubisz swojej pracy? Że nie przepadasz za ludźmi, z którymi pracujesz? Że nie lubisz swojej codzienności i żyjesz od weekendu do weekendu? Brrr, to by oznaczało, że  w ogóle nie lubisz swojego życia. A to znowu oznacza, że najwyższy czas na jakieś zmiany, na które nigdy nie jest za późno.

A może nie lubisz poniedziałków tak po prostu, z zasady, bez konkretnego powodu, bez konkretnej przyczyny?

Niezależnie od wszystkiego warto jednak zmienić swoje podejście do pierwszego dnia tygodnia. Potraktować go jako nowe otwarcie czegoś dobrego, a nie kolejny początek kiertu.

 

Oto moje spojrzenie na poniedziałek i na każdy inny dzień:

Jak tylko mogę i potrafię staram się żyć w obecnej chwili. Nie chcę od niej uciekać, nie chcę jej tracić. Mam jasne cele i mam wizję mojego życia osobistego i biznesowego. Lubię to co robię niezależnie od tego, czy jest to weekendowe lenistwo, wyczerpujący trening, czy praca na tygodniu. Nie chcę tracić niedzielnego wieczoru na myślenie o tym, czego jeszcze nie ma i nie chcę, by moje życie było ciągłym czekaniem na piątek. Jeśli tak się zdarza to wiem, że problem jest gdzieś we mnie i tylko ja mogę go rozwiązać. To trochę tak jak z pogodą – ludzie patrzą na prognozę i widzą, że znowu będzie padać i od razu markotna mina i zmiana planów i wszystko nie tak jak miało być. A ja chcę właśnie kontrolować moje emocje, nie chcę, aby na moje zachowanie wpływ miała pogoda na zewnątrz, czy w dzień tygodnia. Przecież to bez sensu.

Poza tym wszystko jest umowne. Dni, tygodnie, weekendy są ludzkim dziełem, są tak naprawdę iluzją. Ciągle powtarzam, że liczy się „teraz” bo to jest jedyna chwila, która jest prawdziwa. Oczywiście kalendarz bardzo pomaga w organizacji i nie twierdzę, że mamy odrzucić dni tygodnia, które znamy. Chodzi mi tylko o to, że spojrzenie na dni tygodnia jak na pewną umowę zmniejsza różnice między dniami i tym, jak je postrzegamy. Wszystkie są takie same i wszystkie są tak samo ważne.

Oczywiście dni weekendowe często różnią się od tych na tygodniu, kiedy musimy iść do pracy. Wszyscy musimy zarabiać, by wieść dostatnie życie, ale wszyscy mamy też wybór, jeśli chodzi o to co robimy. Zarobisz więcej pieniędzy, jeśli lubisz to, co robisz i masz większe szanse na stanie się ekspertem w danej dziedzinie, jeśli pracujesz z pasją. A przecież nie masz powodu robić rzeczy, których nie lubisz.

A teraz 7 konkretnych praktyk, by polubić poniedziałek:

1. Traktuj każdy poniedziałek jak nowy mini Nowy Rok

Skoro Nowy Rok często mobilizuje nas do dobrych postanowień, to tak samo może być z poniedziałkiem. I często nawet tak jest, że planujesz coś, co rozpoczniesz od poniedziałku.

Zaplanuj zatem dobre, zdrowe, przyjemne rzeczy, które możesz zacząć robić w poniedziałek dla własnego dobra, czy dobra swoich bliskich. Traktuj poniedziałek jako start dla nowych możliwości, a nie koniec weekendowego lenistwa.

Noworoczne postanowienia zwykle po kilku tygodniach odchodzą w zapomnienie. Poniedziałek masz co tydzień. Jeśli nie uda Ci się zrealizować czegoś teraz zacznij za te kilka dni. Niech poniedziałek będzie dniem kolejnej szansy, kolejnej okazji.

 

2. Domykaj w poniedziałek niedokończone sprawy 

Jeśli czegoś nie udało Ci się skończyć w poprzednim tygodniu to zrób to właśnie w poniedziałek. Zamknij męczące Cię, wleczące się tematy i miej w końcu wolną głowę. Taka świadomość, że w poniedziałek skończysz robić coś, co Cię może od dawna męczy daje poczucie wolności, radości, satysfakcji. To dopiero początek tygodnia, a Ty masz już wolne od czegoś, co Cię męczyło!

 

3. Zrób coś pożytecznego

Wykorzystaj zatem nagromadzoną w weekend energię i zrób coś pożytecznego. Pomimo że możesz nie lubić poniedziałkowych pobudek, to kiedy już przeżyjesz pierwsze godziny w pracy – nadchodzi czas, by wykorzystać podładowane przez weekend akumulatory i zacząć działać efektywniej. Ze wszystkich dni roboczych to właśnie w poniedziałki jesteśmy najbardziej „naładowani” po weekendzie, a z każdym kolejnym dniem poziom naładowania baterii spada. Dlatego po co zużywać energię na narzekanie, kiedy można przeznaczyć ją na wiele innych, pożytecznych rzeczy?

4. W niedzielę nie myśl o poniedziałku, ale globalnie o całym tygodniu pracy

Spójrz z lotu ptaka na nadchodzący tydzień i czekające Cię wyzwania. Niech wszelkie obowiązki, ale i przyjemności rozłożą się na wszystkie dni tygodnia. Wtedy poniedziałek nie będzie już wygadał tak smętnie. Będzie jednym z wielu dni.

 

5. Zaplanuj na poniedziałek dobre śniadanie

W poniedziałek miej zaplanowane dobre śniadanie. Wstań nawet chwilę wcześniej, by je na spokojnie przygotować lub zjeść. Niech to będzie coś szybkiego, ale coś co lubisz. Może wybierzesz sobie coś z tych propozycji. Dobry początek dnia to dodatkowy zastrzyk dobrej energii.

 

6. Pamiętaj: poniedziałek ma też popołudnie!

Jeśli poniedziałki w pracy są trudne i ciężkie, bo zebrania, bo narady, czy jeszcze cokolwiek innego to zagospodaruj jakoś fajnie popołudnie. Idź na trening lub na spacer. Wybierz się na zakupy, takie jakie lubisz. Zaplanuj wieczór z dobrym filmem czy serialem. W końcu poniedziałek (a także każdy inny dzień) poza pracą ma jeszcze wiele godzin na robienie innych rzeczy – także tych, które lubisz i sprawiają Ci przyjemność.

7. Dziękuj za każdy dzień! Także poniedziałek.

Każdego dnia możesz być za coś wdzięczna, czy wdzięczny. Niech praktykowanie wdzięczności stanie się także Twoją rutyną – to tylko kilka sekund/minut dziennie, gdzie przez moment dziękujesz za co to Cię spotkało danego dnia, za doświadczenia, za słońce, za uśmiech, za pyszny obiad itd. To diametralnie zmienia perspektywę. Nie rób sobie wolnego dnia od wdzięczności. Masz mnóstwo rzeczy, za które możesz dziękować, nie pozwól, aby rozpraszały Cię jakieś przyziemne sprawy.

Dzisiaj poniedziałek. Masz coś fajnego w planie?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Super proste i super smaczne tortille z nadzieniem brokułowym

Mega szybka i super smaczna sałatka z 4 składników na lekki lunch