Zdrowy nawyk, a błędy codzienności. Never skip twice.

3 sposoby, jak wrócić na właściwe tory, gdy zboczymy z drogi

Wszelkiego rodzaju postanowienia mają to do siebie, że po okresie początkowego zapału z reguły po jakimś czasie odchodzą w zapomnienie. Być może są czasem zbyt ambitne, czasem okazują się zbyt czasochłonne lub męczące, a czasem zwyczajnie wygrywa leń.

Najlepszym chyba więc sposobem na to, żeby jakieś zdrowe postanowienie do nas przylgnęło na dłużej jest zamienienie go w nawyk, coś nad czym nie będziemy nie specjalnie zastanawiać, co z czasem stanie się czymś oczywistym i w związku z tym łatwiejszym do zrobienia. I niezależnie od tego czy jest to np. wyjście na siłownię, czy bieganie, czy wypicie zielonego koktajlu, czy praktykowanie wdzięczności, czy jeszcze coś innego musi być to zgodne z tym, czego naprawdę dla siebie chcemy.

Na swoją własną zgubę traktujemy jednak często takie zdrowe nawyki w kategoriach „wszystko albo nic”. I wystarczy, że gdzieś się na swojej drodze uprawiania tego nawyku potkniemy i już uważamy, że wszystko stracone. Zjem jakieś sieciowe jedzenie – dieta zaprzepaszczona. Ominę dzień treningu – cały plan treningowy zaprzepaszczony. Traktujemy ten chwilowy brak motywacji jako dowód na to, że nie mamy jednak siły woli na to, by dokonać faktycznej zmiany w swoim życiu.

A takie podejście jest błędne. Bo nawyki to zachowania, które powtarzamy konsekwentnie, ale to nie znaczy że jesteśmy w nich perfekcyjni i idealni. Niezależnie od tego, czy budujemy dobry nawyk, czy walczymy ze złym nawykiem to takie pojedyncze błędy, czy potknięcia nie mają znaczenia na dłuższą metę i nie wpływają na długoterminową zdolność trzymania się danego nawyku. Zdecydowanie niebezpieczniejsze jest natomiast popełnienie tego błędu drugi raz z rzędu. Dlatego tak ważne jest to, by znaleźć sposób i wrócić na właściwe tory.

Warto zdać sobie sprawę, że nawet najlepsi w swoich dziedzinach ludzie popełniają błędy. Sportowcom zdarza się pominąć trening, dietetycy zjedzą niezdrowy posiłek, artysta zamiast siąść do swojego rzemiosła wałkoni się cały dzień w łóżku… Ci wszyscy ludzie są takimi samymi ludźmi jak Ty, czy ja. W ich karierach jest wiele momentów, gdy popełniają błędy i nie umieją z siebie wykrzesać entuzjazmu do tego co robią. To co ich odróżnia jednak to nie jest doskonałość, ale konsekwencja. Dlatego tak naprawdę najważniejszą rzeczą nie jest unikanie błędu, ale niepopełnianie go dwa razy z rzędu.

Zasada „never skip twice” zawiera w sobie ważną mądrość, uświadamiając nam, że błędy są częścią procesu, ale nie powinny się stać częścią wzorca. Jeden błąd to tylko wyjątek, ale dwa błędy pod rząd to już początek wzoru. I w takich sytuacjach ważne jest jak najszybsze rozbicie tego wzoru zanim zamieni się on w coś większego.

Dlatego też nauka powrotu na dobre tory jest kluczowa przy budowaniu dobrych nawyków. A jak to zrobić? Oto 3 propozycje.

 

Jak wrócić na właściwe tory?

1. Wkładaj całą swoją energię w rozpczynanie dobrego nawyku

Nie nastawiaj się na wynik, na rezultat, tylko na to, żeby zacząć go robić. Nawet jeśli raz odpuścisz, czy zapomnisz nie zmuszaj się do tego, by ten kolejny raz był dwa razy mocniejszy, żeby nadrobić zaległości. Po prostu znowu go zacznij praktykować. Nawet małymi krokami. Jeśli np. postanawiasz sobie, by czytać codziennie przed snem to zamień to na „przeczytam jedną stronę”. Chodzi o to by po prostu zacząć robić to co trzeba, bo wtedy o wiele łatwiej będzie to kontynuować.

 

2. Ustal harmonogram dla swoich nawyków

Spontan jest fajny, ale jeśli naprawdę nam na czymś zależy warto to zorganizować. I nie czekać na motywację. Tu działa siła intencji – jeśli coś zaplanujesz, że chcesz to zrobić i określisz czas i miejsce to zwiększasz swoje szanse na to, że Ci się to uda.

Ja codziennie rano piję po przebudzeniu 4 szklanki, o których pisałam w tym artykule. Ale już wiele lat temu zaczynałam po prostu od porannej wody z cytryną. Wieczorem przed snem stawiałam zatem w kuchni na blacie szklankę i butelkę wody i gdy rano wchodziłam do kuchni od razu wiedziałam co mam najpierw zrobić.

A zatem daj swoim nawykom czas i miejsce, by mogły się pojawić w Twoim życiu. Dzięki temu zarówno czas, jak i lokalizacja staną się z czasem oczywiste, a po wystarczającej liczbie powtórzeń sama, czy sam poczujesz chęć zrobienia odpowiedniej rzeczy w określonym czasie.

 

3. Wyeliminuj rzeczy, które zbijają Cię z toru

Są oczywiście pewne nagłe sytuacje, których nie da się wyeliminować, ale istnieje też wiele codziennych zakłóceń, z którymi można sobie poradzić. Jeśli danego dnia opuścisz jakiś swój nawyk znajdź chwilę, by się zastanowić dlaczego tak się stało. Nie obwiniaj się i nie osądzaj, tylko spójrz na swój dzień i zastanów się co spowodowało, że zboczyłaś, czy zboczyłeś z toru.

Gdy zaczniesz identyfikować rzeczy, które mają wpływ na takie Twoje zachowanie łatwiej Ci będzie je wyeliminować, jeśli tylko to będzie możliwe. Łatwiej jest podejmować właściwą decyzję, gdy jesteśmy otoczeni lepszymi wyborami.

Zmiana potrafi być trudna. Dlatego też wszelkie zdrowe nawyki, które zaczynamy wdrażać w sowim życiu początkowo mogą wyglądać jak dwa kroki do przodu i jeden w tył. Ważne jednak, żeby umieć po tym kroku w tył postawić kolejny krok naprzód.

Zdrowe nawyki to procesy, które tak naprawdę mają stać się częścią naszego życia już na zawsze. I patrząc z tej perspektywy nie warto przejmować się pojedynczymi błędami. Całkiem jak po upadku – wstać, otrzepać się i iść dalej.

A dla Ciebie co jest najtrudniejsze we wdrażaniu nowych nawyków?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

PODCAST: Dlaczego wrzesień to idealny miesiąc do biegania?

Jackfruit i wegańskie „mielone”, czyli mięso bez mięsa