Klopsiki jaglano-buraczane w sojowym sosie słodko-kwaśnym z makaronem soba

przepis na pyszny obiad w stylu azjatyckim

Pomysł na te klopsy pojawił się automatycznie, gdy tylko zaczęłam się zastanawiać, do czego mogłabym użyć buraka, który leży w lodówce. Od razu w mojej głowie pojawił się widok małych, okrągłych, różowych kuleczek! Wiedziałam, że kasza jaglana i starty burak to na pewno będzie dobre połączenie.

Następnie zaczęłam się zastanawiać, z czym te klopsy można by było zjeść i pomyślałam o gryczanym makaronie soba, który bardzo lubię i wtedy już wiedziałam, że trzeba je doprawić w stylu azjatyckim, by całe danie ładnie się komponowało.

Oczywiście te klopsiki można też wykorzystać w innych konfiguracjach – dobrze sprawdzą się jako dodatek w sałatkach, czy jeden z elementów lunchowego bento.

Z tego przepisu wyszło mi 21 sztuk, z czego połowę (po 5 sztuk na osobę) zjedliśmy na obiad wraz z sosem sojowym z przepisu poniżej. Resztę klopsików zamroziłam. Gdy przyjdzie więc ochota, by je wykorzystać do jakiegoś dania to wystarczy je odpowiednio wcześniej wyjąć, by zdążyły rozmarznąć lub rozmrozić na szybko w piekarniku na termoobiegu.

Klopsy wyszły naprawdę bardzo smaczne, a całe danie idelanie się komponowało. Podałam do niego pokrojone pomidory z sezamem i szczypiorkiem.

A oto przepis:

 

Klopsiki jaglano-buraczane (21 sztuk)

Składniki:

  • 1 szklanka kaszy jaglanej (suchej)
  • 200 g buraków
  • 1/4 szklanki ziaren słonecznika
  • 2 łyżki posiekanej natki pietruszki
  • 1 łyżeczka chińskiej 5 smaków
  • 2 łyżeczki sosu sojowego
  • 1 łyżka oliwy
  • sól do smaku

Ugotowana kasza jaglana, starte buraki, posiekana natka pietruszki i zmielone nasiona słonecznika

Sposób przygotowania:

  • Kaszę jaglaną przepłukać pod bieżącą wodą, zalać 2 szklankami wrzącej wody i gotować 12 min. na małym ogniu pod przykryciem. Zdjąć z ognia i zostawić pod przykryciem.
  • Buraki ograć i zetrzeć na tarce o drobnych oczkach. Ziarna słonecznika zmielić.
  • Do jeszcze ciepłej kaszy jaglanej dodać buraki i bardzo dokładnie wymieszać łyżką. Następnie dodać pestki słonecznika, natkę pietruszki i przyprawy. Wymieszać dokładnie. Dolać oliwę, doprawić solą do smaku, wymieszać i odstawić na chwilę do przestygnięcia.
  • Piekarnik nastawić na 200 st. Blachę wyłożyć papierem do pieczenia.
  • Z masy jaglano-buraczanej formowac zwilżonymi dłońmi (lub posmarowanymi oliwą) okrągłe pulpety i układać na blasze.
  • Wstawię do nagrzanego piekarnika i piec 15 minut na opcji „góra-dół”. Następnie zmienić opcję na „termoobieg” i piec kolejne 10 minut. Wyjąć i wystudzić.

Klopsy przed i po upieczeniu

Sos sojowy do pulpetów (dla 2 osób)

Składniki:

  • 1 cebula
  • 2 ząbki czosnku
  • 1,5 cm kawałek imbiru
  • 1 łyżka oliwy
  • 3/4 szklanki wody
  • sok z połowy cytryny
  • 4 łyżki sosu sojowego
  • 3 łyżki cukru trzcinowego
  • 2 łyżeczki mąki ziemniaczanej

Sposób przygotowania:

  • Cebulę pokroić w drobną kostkę, czosnek posiekać, imbir zetrzeć.
  • W kubku dokładnie wymieszać wodę z sokiem z cytryny, sosem sojowym i cukrem.
  • Na patelni rozgrzać oliwę. Wrzucić cebulę i smażyć aż się zeszkli. Dodać czosnek i imbir i smażyć mieszając jeszcze minutę. Wlać zawartość kubka, zamieszać i zagotować.
  • Mąkę ziemniaczaną zmieszać z minimalną ilością wody i wlać na patelnię mieszając sos. Podgotować chwilę aż zgęstnieje. Gdyby był za mało gesty można dodać więcej mąki, a jeśli zrobi się za gęsty można rozrzedzić wodą.

Gotowy sos słodko-kwaśny

Do podania (dla 2 osób):

  • ugotowany makaron soba (160 g suchego produktu)
  • 1 łyżka ziaren sezamu
  • 2 łyżki pokrojonego szczypiorku

 

Całe danie wyszło bardzo dobre. Wbrew pozorom nie ma przy nim tak dużo pracy. Klopsiki robi się prosto, jedynie ich upieczenie wymaga czasu. Przygotowanie sosu sojowego to raptem 5 minut roboty, a makaron soba gotuje się 3 minuty. Mając zatem gotowe klopsy reszta nie zajmuje już dużo czasu.

A same klopsy tez można przygotować wcześniej i trzymać w lodówce przez 2-3 dni lub po prostu zamrozić. Ja moje klopsy z lodówki podgrzewałam chwilę na termoobiegu w piekarniku (tylko do podgrzania – nie za długo, żeby nie wyschły).

Do tego dania pasują też różne surówki lub pikle. Świetnie skomponuje się np. z sałatką św. Zofii. Polecam do wypróbowania.

A Ty robisz jakieś wegetariańskie klopsiki?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Praktykowanie wdzięczności, jako przepis na lepsze życie

Kilka rad dla początkujących biegaczy