Rukola, kolendra, szpinak, jarmuż, bazylia, natka pietruszki, szczaw, botwina – te wszystkie zielone liście kojarzą się ze zdrowiem. I tak też jest. Zieleń to kolor zdrowia i natury. Zieleń jest związana z dobrymi aspektami życia, ale zadaj sobie pytanie: czy jeśli chodzi o wybory żywieniowe to także stawiasz na zielone?
Dziś nie będziemy wdawać się w szczegóły prozdrowotnych właściwości zielonek. Przypomnę Ci tylko kilka niesamowitych powodów, dla których jedzenie zieleniny jest absolutnie korzystne dla Twojego zdrowia.
Co potrafią ciemne, zielone liście?
- dostarczają kwasu foliowego
- pomagają w spalaniu tłuszczu
- pomagają oczyszczać ciało z toksyn
- działają przeciwstarzeniowo
- wspomagają pracę serca
- pomagają w walce z cukrzycą
- pomagają w utrzymaniu zdrowych jelit
- zapewniają ochronę przeciwsłoneczną (tak, to naturalny filtr przeciwsłoneczny, który zjadasz!)
W jedzeniu zielonek ważna jest też różnorodność – warto je miksować dla maksymalnych korzyści dla zdrowia.
A gdy już masz lodówkę pełną zieleniny co możesz z nią zrobić? W szczególności, gdy poleży za długo i nie jest już tak apetyczna, lub gdy masz jej po prostu za dużo, a nie masz pomysłu jak ją wykorzystać.
Żeby jej nie zmarnować i nadal wykorzystać dobrodziejstwo jakie oferuje proponuję przepis na proste, pyszne pesto.
Oto przepis podstawowy na pesto:
- pęczek zieleniny (wybrana zielenina lub miks dowolnych zielonych liści)
- 3-4 łyżki słonecznika (można użyć pestek dyni, płatków mgdałowych, wszelkich orzechów)
- 3 ząbki czosnku (lub więcej do smaku)
- 100 – 150 ml oliwy (do uzyskania odpowiedniej konsystencji)
- łyżka płatków drożdżowych nieaktywnych (lub parmezanu) – opcjonalnie
- szczypta soli
Wszystkie składniki wrzucamy do kielicha blendera lub rozdrabniacza i miksujemy. Prawda, że proste?
Takie pesto w lodówce spokojnie może postać z tydzień. A jeśli wyszło Ci go za dużo i obawiasz się, że go nie zużyjesz to podziel na mniejsze porcje i po prostu zamróź. W kryzysowej sytuacji będziesz miała żelazny zapas pod ręką.
O ile masz miejsce w zamrażarce to w sezonie na zielonki warto przygotować sobie kilka (kilkanaście?) pojemniczków pesto na zimę i właśnie zamrozić. Możesz kombinować ze smakami jak tylko pasuje Tobie i Twoim bliskim i cieszyć się zielonym smakiem natury w środku zimy.
A do czego można wykorzystać takie pesto?
- do smarowania chleba/tostów
- jako sos do makaronu/kopytek
- do smarowania rollsów z naleśników
- do pizzy zamiast sosu pomidorowego lub do już upieczonej zamiast ketchupu
- jako dressing do sałatek (można rozcieńczyć nieco oliwą)
- do przyprawiania zup
- do marynowania warzyw przed pieczeniem lub jako sos do już upieczonych
- dla mięsożerców – także jako marynata do mięsa