Jak ma mi się chcieć robić te wszystkie zdrowe rzeczy jak mi się nie chce?

wpis o byciu na własnej drodze

Druga połowa stycznia. Postanowienia noworoczne są w pełnej realizacji, co widać np. w klubach fitness. Z nowym rokiem – nowa ja: aktywna, zdrowo się odżywiająca, uśmiechnięta, pełna energii i życzliwości. Jest pięknie. Do czasu. Codzienna rutyna, obowiązki, a czasem lenistwo powodują, że rezygnujesz z obranego celu, gdzieś go powoli tracisz i w końcu odpuszczasz. Od niektórych osób ambitne postanowienia noworoczne już zaczynają powoli odpadać. Jesteś w tej grupie?

A przecież zdrowa dieta, aktywność fizyczna, kontakty z przyjaciółmi, dobre relacje z najbliższymi to wszystko stanowi o jakości Twojego życia. A mimo to nieraz nie chce Ci się tym zająć, nie masz czasu na telefon do mamy, nie chce Ci się odpisać przyjaciółce na wiadomość, nie wspominając już o jakiejś aktywności fizycznej i przygotowaniu zdrowego posiłku.

Zastanawiałaś się czasem czemu tak jest, że do niektórych rzeczy łatwiej się przywiązać, a z niektórych jakoś łatwo się rezygnuje?

Przede wszystkim odpowiedz sobie na pytanie: czy to postanowienie jest naprawdę Twoje? Czy realizujesz własny cel, czy też może narzucony Ci (także nie wprost) przez otoczenie? Może się z kimś porównujesz? Może kogoś podziwiasz i też byś chciała tak jak ona czy on biegać, ćwiczyć lub przygotowywać pyszne, zielone koktajle? Tylko że każdy jest inny. Powinnaś dążyć do tego, by żyć zdrowo i w zgodzie ze sobą i swoim otoczeniem, ale każdy ma swoją własną do tego drogę i własne doświadczenia.

A zatem nie rzucaj się na coś co jest po prostu modne, albo co wydaje Ci się, że powinnaś chcieć. Ludzie żyją zdrowo na różny sposób, uprawiając różne sporty i będąc na różnych dietach. Wszystkich cechuje jednak to, że unikają “śmieciowego” jedzenia, a aktywność fizyczną traktują jako integralną część swojego życia. I tyle Ci wystarczy jako drogowskaz, a własną ścieżkę zdrowego, świadomego życia zgodną z Twoimi potrzebami i możliwościami musisz wydeptać sobie sama.

Możesz postanowić sobie, że np. będziesz chodzić 2 razy w tygodniu na aerobik, lub dużo spacerować robiąc minimum 8000 kroków dziennie, lub zaczniesz biegać. Możesz wszystko, tylko musisz czuć, że to gra z Twoja duszą, z Twoim wewnętrznym JA.

Kolejna sprawa to zbyt ambitny cel.

Pamiętaj, że każdy cel, uda Ci się osiągnąć o ile nie przesadzisz na samym początku. Bo niestety, jeśli cel jest zbyt ambitny to często kończy się rozczarowaniem i frustracją, a nie jego realizacją. Nie musisz od razu biegać po 10 km, nie musisz od razu schudnąć 5 kg, nie musisz od razu gotować każdego dnia inny, zdrowy obiad.

Rozłóż w czasie realizację swoich celów. Ciesz się będąc w drodze do nich. Niech to nie będzie katorga, ale fajna  podróż. Małymi krokami możesz dojść dużo dalej niż robiąc jeden wielki sus, po którym się przewrócisz. A zatem zacznij pomału, ale jak tylko poczujesz, że jesteś w stanie więcej i więcej to zrób to, rozpędź się. O to przecież chodzi – żeby się chciało!

 

Pamiętaj też o konsekwencji i silnej woli.

Nawet jeśli obrany cel jest zgodny z Tobą i jak najbardziej Twój i jest realny do wykonania to po drodze możesz napotkać wiele pokus. Bądź zatem konsekwentna. Niech ta umowa, którą sama ze sobą zawarłaś będzie dla Ciebie ważna. Bądź sama dla siebie ważna.

Często jest tak, że pewne sprawy, czy osoby stawiamy wyżej niż własne potrzeby, czy same siebie. I nie chodzi o to by nagle widzieć tylko czubek własnego nosa, czy oczekiwać od innych, że się Tobą zajmą, pomogą, zauważą, uznają Cię za ważną. Musisz być ważna sama dla siebie. Po prostu. Bez oczekiwania, że ktoś się Tobą zaopiekuje. Sama się sobą zaopiekuj, tak jak opiekujesz się mężem, partnerem, czy dziećmi. Ale o nich nie zapominaj.

Są jednak czasem takie dni, że faktycznie czujesz jakieś spowolnienie ruchów i wszystko idzie jakoś bardziej pod górę. Zaplanowałaś coś, ale wiesz, że nie będzie łatwo to zrobić.

Co wtedy robić? Iść w zaparte czy odpuścić?

Pierwsza i podstawowa sprawa, kiedy tylko przez głowę przepłynie myśl “nie chce mi się” to przyznanie się przed samą sobą, czy faktycznie Ci się nie chce (bo jesteś zmęczona, czy masz akurat gorszy dzień), czy to “nie chce mi się” wynika z lenistwa, czyli to taki podszept w stylu “oj posiedź, odpuść, nie męcz się”. I tu najważniejsza jest uczciwość względem siebie. A następnie akceptacja decyzji, którą podejmiesz.

Nie ma nic złego w tym, że czasem odpuścisz. Tylko sama to zaakceptuj. Nie rozmyślaj potem, że jednak trzeba się było zebrać w sobie, nie miej wyrzutów sumienia. OK, podjęłaś decyzję i na tym koniec na dziś. Masz ochotę poleżeć to zrób to i ciesz się tym. Nie rozpamiętuj. Cokolwiek byś nie robiła to rób to świadomie i bez poczucia winy.

Dobrze się czasem na chwilę zatrzymać – szczególnie jeśli czujesz, że jest Ci to potrzebne. Zamiast iść na trening wskoczyć pod koc i poczytać książkę. Zamiast kolejnej sałatki zjeść talerz pierogów od mamy. Pozwolić sobie na dzień nic nie robienia. Tylko pamiętaj, żeby to były właśnie takie świadome przystanki na Twojej drodze. Czas na oddech, po którym wracasz do gry i znowu jesteś w swojej drodze.

Zdrowe życie to prawdziwe życie.

Dzięki temu, że nie masz problemów z chorobami, z otyłością, z wynikami badań, możesz realizować swoje pasje, zwrócić swoją energię w stronę rzeczy, którymi faktycznie chcesz żyć. I jeśli tylko zdecydujesz się żyć zdrowo i aktywnie to jesteś w stanie zyskać na wielu polach – w pracy, w relacjach z bliskimi, w realizacji różnych planów. Oby tylko dążenie do tego nie stało się Twoją obsesją. Nie myśl o tym za dużo, po prostu rób swoje, w swoim tempie. Aktywne życie jest fajne i daje dużo satysfakcji. Jeśli tylko odpowiednio skroisz postanowienia i cele do własnych potrzeb i możliwości to nie ma takiej opcji, żeby Ci się nie chciało. 

Masz jakieś postanowienia związane ze zdrowym życiem? Jak Ci idzie ich realizacja?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Wrapy z wegetariańskim farszem meksykańskim na lunch, obiad czy kolację

Sałatka makaronowa z kapustą pekińską, ciecierzycą i innymi pysznościami – idealna do lunchboxu